Jakie ogrody projektuję i dlaczego?

Dziś trochę prywaty… Temat mniej merytoryczny, ale może zaciekawić. Dlaczego i jakie projektuję ogrody? Otóż, z uwagi na fakt, że jestem mocno i pozytywnie zakręconą osobą w temacie ogrodnictwa oraz projektowania, a  każdą praktycznie wolną chwilę zajmuje mi poszukiwanie nowych inspiracji ogrodowych oraz ciekawych roślin, podjęłam decyzję, że skoro mój ogród jest urządzony, a ja dalej mam nieodpartą potrzebę tworzenia nowych projektów, będę realizować się projektując dla innych. Wszystkie wcześniejsze moje wybory jakby naturalnie przygotowywały mnie do tego zajęcia. Ucząc sie programów graficznych, nie byłam świadoma, że kiedyś te umiejętności będą mi potrzebne do tworzenia projektów. Jak większość z nas po maturze nie miałam wybranego wymarzonego zawodu. Skończyłam studia zupełnie niespokrewnione z moimi obecnymi zainteresowaniami. Pracowałam dość długo w zawodzie, który nie był moim wymarzonym i coraz bardziej świadomie myślałam, że nie osiągnę w nim sukcesu, bo ta dziedzina mnie nie pasjonuje.

Ponieważ jestem kreatywną osobą, długi okres czasu nie potrafiłam się zdecydować co wybrać. Cieszę się, bo ten czas musiał minąć, aby nabrać pewności co do słuszności mojego wyboru i nabyć praktyki ogrodniczej. Dopiero gdy stałam się (nieświadoma jeszcze mego szczęścia) posiadaczką własnego ogrodu, gdy zasadziłam pierwszy krzew, który jesienią zmienił barwę liści stało się coś niesamowitego. Ja, która w dzieciństwie nie interesowałam się ogrodem, poczułam zew. Jak to mówił Malman z słynnej bajki „Madagaskar”  – „Natura na mnie napadła”. Zaczął się nowy rozdział w moim życiu, poprzerywany okresowymi życiowymi perypetiami (kto ich nie ma?). Jedno się jednak nie zmieniło. Zew ze mną pozostał, odtąd gdziekolwiek nie jestem moje oczy wyostrzone są na naturę. W ZOO nie przejdę obojętnie obok misy wodnej z ciekawą aranżacją, w lesie muszę zrobić zdjęcie ciekawego zestawienia roślinnego zaprojektowanego przez samą Matkę Naturę, na łące sprawdzę w aplikacji gatunek nieznanej mi rośliny. Nowe zestawienia roślinne testuję w moim ogrodzie, który jest dla mnie poligonem doświadczalnym. To wszystko po to, aby zapewnić roślinom jak najlepsze warunki życia, a nam, właścicielom ogrodów widoki jakie będą cieszyć nasze oczy każdego dnia.

 Najistotniejsze dla mnie w projektowaniu jest dobranie takich roślin, które nie są problematyczne. Wiekszość z nich mam przetestowane, ponieważ lubię wiedzić , jak wyglądają o każdej porze roku, jak wcześnie rozpoczynają wegetację, czy chorują, czy są lubiane przez szkodniki, zwłaszcza ślimaki i nornice? To te tematy, o których nie przeczytamy na etykietkach , kupując rośliny.

Jakie więc ogrody projektuję? Nie mam wybranego stylu. Jednakowo zachwycam się nowoczesnymi, minimalistycznymi założeniami, jak i naturalnymi , klasycznymi ogrodami, a i formy strzyżone coraz częściej do mnie przemawiają. W każdym ogrodzie widzę potencjał. Lubię nowe rozwiązania. Elementy wodne, które zawsze traktowałam jako zagrożenie w ogrodzie, zwłaszcza w przypadku, gdy miały z niego korzystać małe dzieci, przy odrobinie kreatywności można zaaranżować w taki sposób, aby były bezpieczne. Ściana wodna ze stali nierdzewnej może stanowić świetny element wodny, a w okresie zimowym stanowić lustro powiększające nasz ogród.

W projektowaniu najbardziej cieszy mnie różnorodność materiałów, dzięki którym można stworzyć ogród w zależności od posiadanego budżetu. Ogród szyty na naszą miarę ma nas cieszyć. Powinien być też wkomponowany w otoczenie. Na ekskluzywnym osiedlu nie stworzę ogrodu wiejskiego, bo tam nie pasuje. Na podmiejskiej posesji otoczonej pięknymi widokami najlepiej wpasuje się ogród naturalistyczny, co nie znaczy, że nieuczesany.

Najważniejsze jest dla mnie zdanie Klienta , to dla Ciebie tworzę ogród i nie wyobrażam sobie , aby Ci się nie spodobał. Dlatego potrzebna jest współpraca, dialog, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i obiekcje na etapie tworzenia koncepcji ogrodu. Po to pracujemy wspólnie, abyś po założeniu ogrodu, siadł w nim odetchnął i powiedział , że to moje wymarzone zielone miejsce.